W
Helmi lingua
prowadzimy skuteczne kursy i korepetycje językowe. Z nami nauka języka, bez względu na to, który z nich wybierzesz: angielski, niemiecki, francuski czy rosyjski - będzie łatwa i przyjemna .
Twój sukces to nasz powód do dumy. Ale pamiętaj o motto
Helmi lingua: "DZIŚ zrób to, czego innym się nie chce - JUTRO
będziesz miał to, o czym inni MARZĄ!
Pomożemy Ci opanować język, ale i Ty musisz pomóc nam. Tylko systematyczność gwarantuje sukces.
Język angielski jest językiem ojczystym dla ok. 527 mln ludzi. Szacunkowo, na całym świecie angielskiego uczy się 1,5 mld osób. Zaletą angielskiego jest stosunkowa łatwość, przynajmniej w stopniu komunikatywnym. Jeśli chcesz być rozumianym na całym świecie - ucz się angielskiego!
Język niemiecki używany jest głównie w Niemczech, Austrii oraz części Szwajcarii. Na całym świecie niemieckiego uczy się ok. 15 mln osób. Zaletą niemieckiego jest klarowność zasad gramatycznych, wadą natomiast wyjątkowa trudność. Niemcy to najważniejszy partner gospodarczy Polski, zatem - ucz się niemieckiego!
Językiem francuskim porozumiewają się oczywiście Francuzi, ale także Belgowie, Szwajcarzy, Holendrzy, Kanadyjczycy i spora część mieszkańców Afryki - łącznie ponad 200 mln ludzi. Jest uznawany za szczególnie piękny i umiarkowanie trudny. Nadal uchodzi za język światowy - ucz się francuskiego!
Język rosyjski znany jest na całym obszarze byłego Związku Radzieckiego. Jako język z rodziny języków słowiańskich może zostać opanowany przez Polaków w dość krótkim czasie. Możesz lubić, bądź nie lubić Rosjan. Ja jednak radzę - ucz się rosyjskiego!
Wbrew powszechnie panującej opinii, istnieje spora różnica pomiędzy kursem językowym a korepetycjami językowymi. Na czym polega ta różnica?
Korepetycje w pierwszej kolejności mają na celu pomóc uczniom z problemami w nauce języków obcych opanować materiał na tyle dobrze, aby opanowali program nauczania w jak najwyższym stopniu. Celem nadrzędnym korepetycji zatem nie jest poznanie języka, ale zdobycie jak najlepszych ocen w szkole.
Korepetycje są zatem działaniem doraźnym. Ważne jest "tu i teraz" (przygotowanie do sprawdzianu, egzaminu, zaliczenia, itp.)
Niestety, mimo wyśmienitych wyników w nauce, osoba pobierająca korepetycje - nawet bardzo zaangażowana - z dużą dozą prawdopodobieństwa nie poradzi sobie w sytuacjach "z życia wziętych".
Niejednokrotnie spotykałem się z następującymi pytaniami ze strony rodziców uczniów "szóstkowych" chcących zapisać swoje dziecko do mojej szkoły: " Moja córka jest najlepsza w klasie z niemieckiego, ma same szóstki, ale jak pojechaliśmy na wakacje do Austrii, zupełnie nie potrafiła się dogadać. Prawie nic nie rozumiała. Dlaczego??? "
No właśnie dlatego, że korepetycje, na które uczęszczała nastawione były wyłącznie na oceny, a nie na naukę języka.
Kurs językowy kierowany jest natomiast do wszystkich tych, którym zależy na opanowaniu języka obcego. Zajęcia prowadzone są wg ściśle określonego programu, który winien zapewniać zrównoważone poznawanie nowego materiału oraz systematyczne utrwalanie poznanych wcześniej reguł.
Kursant poznaję język w sposób kompleksowy.
Adept szkoły językowej, szczególnie w początkowych etapach kursu, prawdopodobnie nie zdołałby uzyskać tak dobrych wyników na egzaminie, jak osoba pobierająca sfokusowane korepetycje. Popełniłby pewnie sporo błędów, które nie pozwoliłyby mu zdać egzaminu, sprawdzianu itp. tak dobrze, jak kolega pobierający korepetycje.
Jednakże w sytuacjach spontanicznych z pewnością poradzi sobie zdecydowanie lepiej niż tamten.
Dotykamy tu kwestii różnic pomiędzy dwoma pojęciami: biegła znajomość języka i perfekcyjna znajomość języka .
Z pozoru nie ma różnicy, prawda? Mówimy przecież zamiennie: " On mówi biegle po niemiecku ." lub " Ona zna niemiecki perfekt! ". Nic bardziej błędnego!
Można się ze mną zgodzić lub nie, ale uczę się języków od 11-roku życia, zatem moja przygoda z językami trwa już 36 lat. Mogę z pewnością stwierdzić, że Jestem pasjonatem. Moje bogate doświadczenie pozwala mi zatem sformułować własną opinię na ten temat.
PERFEKCYJNA ZNAJOMOŚĆ JĘZYKA: Znajomość ogromnej ilości słów i dogłębna wiedza dotycząca wszystkich reguł gramatycznych pozwalająca perfekcyjnie zdawać testy z zakresu języka.
BIEGŁA ZNAJOMOŚĆ JĘZYKA: Umiejętność polegająca na biegłym (spontanicznym) posługiwaniu się językiem we wszystkich sytuacjach, choć dopuszczająca popełnianie nieznacznych błędów.
Jak widzimy można znać język perfekcyjnie, ale nie być w nim biegłym. Podobnie, można biegle posługiwać się językiem, mimo iż nie zna się go perfekcyjnie.
Jak już wspomniałem, jest to moja subiektywna opinia wynikająca z wieloletniego obcowania z językami.
Więcej na ten temat w kolejnym akapicie.
Za najwyższe stadium znajomości języka obcego uznawane jest tzw. "myślenie w języku". Czy rzeczywiście możliwe jest uzyskanie biegłości pozwalającej myśleć w języku obcym? Czy w ogóle da się myśleć po angielsku, niemiecku, itp.?
Czym jest "myślenie" w języku obcym?
Wydaje się nam, że możemy myśleć - wyrażać myśli - w konkretnym języku. Nie jest to możliwe. Myślimy ZAWSZE w języku, który poznaliśmy w okresie kształtowania naszych kompetencji komunikatywnych.
Bez względu na to ilu języków obcych będziemy się uczyć i ile z nich opanujemy biegle, NIGDY nie będziemy myśleć w jakimkolwiek z innych języków niż nasz rodzimy - ten pierwszy poznany.
Wynika to nie tyle z tego, że nasz rodzimy język był pierwszym poznanym, ale bardziej z tego, że niezwykle trudno określić język, w którym rzeczywiście myślimy. Myśl to nie tyle słowo, co pojęcie. Pojęcie natomiast nie zawsze musi być wyrażane słownie.
Dla zobrazowania powyższego mogę podać przykład z własnego doświadczenia. Zdarza mi się mieć problemy ze spontanicznym przetłumaczeniem słów lub wyrażeń w języku obcym na język polski. Oczywiście doskonale wiem czym jest "to coś", widzę to, mam pojęcie czym to jest, ale nie potrafię "ad hoc" podać polskiej definicji. Posługuję się wówczas opisywaniem tego pojęcia tak, by wytłumaczyć czym to coś jest.
Właśnie na tym polega "myślenie" w języku obcym.
Bardziej przyziemnym sposobem określenia czy ktoś "myśli" w języku jest weryfikacja tego, jak dana osoba używa języka obcego. Jest na to bardzo prosty sposób. Otóż, jeśli formułując wypowiedź, osoba w myślach tłumaczy sobie i układa wypowiedź zgodnie z zasadami gramatycznymi i tłumaczeniem poszczególnych słów - nie myśli w języku.
Jeśli natomiast wyrzucamy z siebie komunikat werbalny z pominięciem tego procesu - spontanicznie, używając słów i zwrotów bespośrednio , unikając mechanicznego tłumaczenia - MYŚLIMY W JĘZYKU.
Ileż to razy słyszałem podobne teksty :) Wcale mnie to nie dziwi - jest to następstwo programów nauczania języków obcych w polskich szkołach. W swojej wieloletniej praktyce szkoleniowej spotkałem się z niezliczoną ilością absurdów zawartych w programach nauczania. Dla przykładu uczeń 7-tej klasy szkoły podstawowej, na jednej z pierwszych lekcji języka nimieckiego zobowiązany był do nauczenia się słowa "sonda kosmiczna", czy równie bezsensownego słownictwa. Takich przykładów można mnożyć. Nie wiem kto opracowuje rzeczone programy (są to osoby władające językiem obcym dalece lepiej niż ja i w tej kwestii nie mam prawa ich krytykować), ale dobór materiału z pewnością pozostawia wiele do życzenia.
Jeśli przez cały okres edukacji skupiałeś się wyłącznie na zaliczeniu sprawdzianu w ramach programu - PRZEGRAŁEŚ!
Zarezerwuj termin
wyślijGŁÓWNE ZASADY DOTYCZĄCE PROWADZENIA KURSÓW: